"Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci – zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc."
~Rose Stewart
Wszystko kiedyś przeminie,wszyscy umrzemy,ale dlaczego ja musze umierać akurat teraz?
To jest niesprawiedliwe,chciałabym żyć jak najdłużej,ale nie moge.
Najwyraźniej nie jest mi pisane założyć rodzinę,mieć kochającego męza,dożyć spokojnej starości.
Nie moge teraz się załamywać,musze dać rade,musze być silna dla siebie,dla przyjaciół,dla rodziców.
Mimo iż byłam nieznośna kiedy dowiedziałam sie że choruje na białaczke,moi przyjaciele nie zostawili mnie,cały czas byli przy mnie i za to jestem ich dozgonnie wdzięczna.
Teraz kiedy wiem że na pewno umre chce przeżyć swoje ostatnie dni jak najlepiej.
_____________________________________
więc jest już prolog , yaaaas
1 rozdział może pojawić sie jutro (może,nie musi)
więc cierpliwie czekajcie i komentujcie :) xx